PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608437}
8,3 10 194
oceny
8,3 10 1 10194
The Elder Scrolls III: Morrowind
powrót do forum gry The Elder Scrolls III: Morrowind

1000 lat za Gothiciem

ocenił(a) grę na 5

Gra zestarzała się niemiłosiernie. Tam gdzie pierwszy Gothic proponował w miarę zjadliwą grafikę, świetną fabułę, genialne dialogi i nieskomplikowany i przejrzysty rozwój postaci, tam TES III daje jedynie puste obietnice

ocenił(a) grę na 10
katedra

Starczy powiedzieć, że Morrowind za skomplikowany dla ciebie i tyle.

Gothici nie umywają się do niego, już pomijając fakt, że w TES3 spokojnie można grać obecnie w full hd, fabularnie stoi wyżej i do tego oferuje w zasadzie najporządniejszy system rozwoju postaci w historii.

ocenił(a) grę na 5
Dealric

Tak, jest dla mnie skomplikowany, szczególnie miałem problem z wybraniem znaku zodiaku i rasą postaci

ocenił(a) grę na 9
katedra

Najpierw piszesz, że "Gothic oferuje nieskomplikowany i przejrzysty rozwój postaci" sugerując tym samym, ba nawet to stwierdzając ("puste obietnice", cokolwiek to oznacza), że ten z TES jest przeciwny do Gothikowego. Czyli skomplikowany, nieprzyjazny graczowi itp.

Jednak na uwagę Dealdrica o skomplikowaniu stwierdzasz - jeszcze za pomocą ironii -, że jednak nie jest skomplikowany.

Ale brawo. Tym razem nie zaprzeczasz już sam sobie w jednym zdaniu, teraz potrzebujesz do tego dwóch postów.

PS: "Rasy postaci", nie "rasą postaci". Nie znasz odmian przez przypadki chyba.

ocenił(a) grę na 5
Piotrek4

Nigdzie tak nie napisałem, nie interpretuj tekstu, do matury jeszcze parę dni
Odpowiedziałem z ironią na rozwój postaci, a raczej na niuanse na jakie postawili twórcy, które nie zmieniają rozgrywki lub robią to nikłym stopniu. Nie chodziło mi o drzewka rozwoju

Miało być: Miałem problem z wybraniem znaku zodiaku, rasą danej postaci - nie chodziło w drugim członie o wybór.

Ale brawo, po raz kolejny wychodzi na to,że lubujesz się w paskudnych grach, robisz do nich paskudne recenzje i jesteś fatalnym recenzentem. Przykro mi, kolejny raz kompromitacja

ocenił(a) grę na 9
katedra

To ciekawe, ja mam "kilka dni do matury", ale to Ty się tłumaczysz ze swojej pisowni i poprawiasz błędy. Po setny już raz.

Ciekawe, co nie?

ocenił(a) grę na 5
Piotrek4

Skoro popełniam błędy to chyba dobrze, co mam z nimi robić? Jak przebijesz koło to go zmieniasz, czy jest ci tak głupio,że siadasz na środku drogi i płaczesz?

ocenił(a) grę na 9
katedra

To naucz się jeździć samochodem, a nie udajesz, że umiesz.

Ps: Tak, dobrze, że popełniasz błędy. Po prostu Wspaniale! O to przecież chodzi.

ocenił(a) grę na 5
Piotrek4

Akurat umiejętności nie mają tu nic do rzeczy

Nie o to chodziło w tej wypowiedzi, człowieczku

użytkownik usunięty
Piotrek4

Gothic jest wykastrowanym RPG

zero możliwości wyboru postaci
kilka umiejętności na krzyż
a świat jest prosty i mało rozbudowany w porównaniu do Morrowind
i nie mówie tu tylko o wielkości
w Morrowind oprócz głównego wątku gry można zagłębić się w całe mnóstwo historii dotyczących tego świata
Gothica ponadto można ukonczyc spokojnie w 22 h około

ocenił(a) grę na 9

Wszystko można Ci zaprzeczyć.

1. Możesz wyspecjalizować się w byciu wojownikiem/magiem/łucznikiem więc jakie zero?
2. W 2 drugiej cześć masz ich 19, w Morrowind 26
3. Świat prosty? Po prostu bez komentarza
4. To o czym mówisz? Jeśli mówisz o czymś konkretny to to wskaż, bo inaczej to takie rzucanie słów na wiatr
5. W Gothicu ta jedna wchłania bez reszty. Nie widzę powodów, aby jedna historia czy 20 miałaby być jakąś wadą/zaletą
6. Morrowinda też w 22, a Fallouta nawet w 5 minut.

użytkownik usunięty
Piotrek4

po pierwsze chodziło mi o to że jest jedna postać bezimienny nie ma wyboru płci itp. itd.
po drugie w porównaniu z Morrowind tak swiat nie jest zbyt skomplikowany rozbudowany , historie w Gothic są szczątkowe nie mówie ze swiat Gothic jest prymitywny ale w porównaniu do Morrowind nie jest tak skomplikowany i złożony , ani różnorodny jeśli np. chodzi o wygląd siedzib poszczególnych rodów itp. itd
Gothic zwłaszcza pierwszy jest liniowy

Nie można tez nazwać nieograniczonego ekwipunku jako zaletę
Robi się chaos masz 300 beznadziejnych broni w ekwipunku
W Morrowind przynajmniej trzeba selekcjonować co ciekawszy sprzęt a nie zbierać co popadnie

Co do przechodzenia w 5 minut
Ty myślisz ze grając za pierwszym razem ukończysz Fallout czy Morrowind w 5 min??

Owszem widywałem różne speedruny w których przechodzono główny wątek Morrowind w 6 min ale taki speedrun wymaga dokładnej znajomości gry a więc obcowania z nią dziesiątki jeśli nie w okolicach stu godzin

I ty chyba żartujesz jeśli twierdzisz że świat w Gothic jest jakiś niesamowicie złożony

Nie jestem jakimś hejterem Gothic sam mam do niego sentyment jednakże w porównaniu z Morrowind na wielu polach traci

Fabuła Gothic też nie powala , zresztą w zasadzie taka fabuła to w RPG standard

Co do jego liniowości chyba też nie będziesz się kłócił ??
w całej grze opierając się na stronie Gothic Site łatwo wyliczyć iż Gothic posiada 44 questy
A w V i VI rozdziale to głownie rąbanka nawet nie ma sensu podnosić tej tony ekwipunku

ocenił(a) grę na 9

1. Taa, każdy kij ma dwa końce. Można powiedzieć, że postać Bezimiennego zbliża gracza do historii jako, że wciela się postać z konkretnym charakterem, osobowością. Inaczej niż postać, która byłaby wykreowana w ramkach i tabelkach i pozostała w gruncie rzeczy bardziej anonimowa. Przecież to nie przypadek, że najmniej charakterna postać w wyśmienitego BG była ta gracza.

2. Wiesz, na dobrą sprawę Morrowind też jest liniowy. Ma tylko milion zadań pobocznych (i kilka z wątku głównego, które przecież przechodzisz po kolei i prawie zawsze tak samo). Ale zauważ, zachwalasz Morrowinda jako coś lepszego niż Gothic, a to tymczasem w Gothiku świat jest bardziej żywy. Postacie reagują na nasze zachowanie (dostajesz w pysk jak kręcisz sie po chałupach, NPC idą spać, reagują na pogodę, zmieniają miejsce przebywania, fauna zmienia się pod wpływem pory dnia). W Morrowindzie wszyscy po prostu stoją w tych samych miejscach. Są statyczni, sztuczni.

3. Tak, nieograniczony ekwipunek to kontrowersja. Jednak możesz sprzedawać niepotrzebny stuff, czy trzymać go w skrzyniach

4. Napisałeś, że Gothic jest prosty (choć nie napisałeś pod jakim względem), ja zaprzeczyłem, że nie jest. Ty napisałeś, że zatem twierdze, że jest NIESAMOWICIE złożony. Jeśli uważam, że coś nie jest białe to automatycznie nie muszę uważać, że jest czarne. Nie używaj słów, którymi się nie posłużyłem.

5. Gothic traci na wielu polach w stosunku do Morrowinda, ale Morrowind traci na innych polach w stosunku do Gothica.


To co wyróżnia jednak Gothica i tworzy go genialnym, to brak Graczocentryzmu. W Morrowind jesteś panem i władcą, łazisz i lejesz wszystkich w łeb, nie masz sobie równych i robisz co ci się podoba. W Gothiku jesteś szarą myszką. To Ty dostajesz ciągle w papę jeśli się źle zachowujesz, musisz polegać na innych, uciekać się do sposobu, kombinować, szukać przyjaciół, unikać podejrzanych typów i miejsc.

Grałem wczoraj. Jakiś zbój zażądał ode mnie 50 sztuk złota. Bojąc się go dałem mu je. W każdym innych rpg sprawa by się na tym skończyła (W Morrowindzie dałbyś mu w łeb). Ale nie w Gothiku. Po tym jak mu dałem, zażądał całej reszty mojego złota (!). Kiedy się już postawiłem, dostałem w ryj i straciłem nie tylko kasę, ale jeszcze nóż, jedyny wartościowy przedmiot jaki miałem. Teraz chodzę po świecie ze zwykłym kijem i pustym mieszkiem. Dobrze, że minutę wcześniej zrezygnowałem z pożyczki w lombardzie bo bym się wkopał na dobre.

Takich sytuacji nie doświadczysz w żadnym innym RPG.

Na dziś mam w notatniku około 14-15 questów i w sumie żadnego nie wiem jak za bardzo ugryź, do kogo zwrócić się o pomoc, jak zarobić grubsze pieniądze by kupić sobie zardzewiały miecz i niedomytą skórzaną zbroję. O mapie nie wspominam, to luksus.

użytkownik usunięty
Piotrek4

a tak przykłady

W Morrowind są dziesiątki książek które można poczytać
w Gothic to tylko szczątkowe
W Morrowind można także wytwarzać mikstury, własne zaklęcia, umagiczniać przedmioty , trzeba naprawiać bronie, można lewitować , chodzić po wodzie, swobodnie się teleportować jeśli ma się zaklęcia oznaczenia i przeniesienia , można także podrózowac na kilka sposobów, występują też ponadto interesujący oryginalni przeciwnicy a i neutralne istoty jak netchy
I jeszcze raz powtarzam nie hejtuje (jak to się teraz zwykło nazywać choć nie lubie tych określeń) Gothica
Po prostu Morrowind oferuję więcej i na pewno jego świat jest o wiele bardziej oryginalny

ocenił(a) grę na 9

No tak, ale to, że czegoś jest więcej nie oznacza przecież, że jest lepsze.

Szanuję obie gry. Morrowind jest grą dla mnie fenomenalną, wyśmienita, przepiękną i cudowną. Dałem jej 9/10, mam tylko 7 takich ocen na ponad 300 gier, to o czymś świadczy.

Ale Gothic dla mnie to Arcydzieło Absolutne. 10/10 bez dwóch zdań. To religia, chyba najlepsza gra z jaką obcowałem.

Do obydwu gier napisałem recenzje, chcesz to sobie przeczytaj, dokładnie zawarłem tam moje odczucia do nich.

pozdrawiam

użytkownik usunięty
Piotrek4

I jeszcze słówko o muzyce Gothic ma niesamowicie klimatyczną muzykę i w ogole odgłosy terenu jednakże muzyka w Morrowind to dla mnie najpiękniejszy soundtrack z gier jaki słyszałem
A jakie są twoje odczucia jeśli chodzi o muzykę w obu grach??
I tak na marginesie w sumie spieranie się o to która gra jest lepsza może nie ma sensu?? Może lepiej cieszyc się z obu produkcji , które na swój sposób się dopełniają ?? Myśle ze to pytanie retoryczne :)
Widzę że mogliśmy podyskutować na poziomie, co niestety bywa rzadkością
Również pozdrawiam:)

ocenił(a) grę na 9

Jeśli chodzi o muzykę to ciężko mi byc obiektywnym. Problem polega na tym, że całość świata Gothika wywołuje we mnie niesamowite emocje, również nostalgię. Jeśli słyszę muze z tej gry to mi się wszystko przypomina i odpływam.

To tak jakbyś za dzieciaka coś słyszał, a potem na starość ci to puszczą i Ci się wszystko przypomina. Albo jak coś co kojarzy Ci się z jakimiś pięknymi chwilami, np. jakimiś dziewczynami, studiami, fajnymi okresami. Dlatego muzyka z Gothika u mnie jest ceniona wyżej.

Co do spierania się, dla mnie to ma sens. Właśnie to jest ciekawe dyskusje i oceny. Takie docieranie się. Ogólnie, ja jednak myślę, że są tak jakby dwie płaszczyzny myślenia o tych grach. Pierwsza to przez pryzmat gatunku RPG. Można dyskutować, która gra jest lepszym RPGiem i tu pojawiają się niestety wady w obydwu tytułach. Być może nawet Gothic ma ich więcej, nie przeczę.

Druga płaszczyzna to jednak po prostu przez pryzmat gry. To tak jak z Mass Effektem. To taka biedarpg, że szok, ale przecież świetna gra. Tak jak z komediami, nie każda śmieszniejsza jest lepszym filmem. Nie każdy straszniejszy horror będzie miał lepsze aktorstwo, ciekawszą fabułę czy ładniejsze zdjęcia.

Wydaje mi się, że często rozmówcy nie określają, jak chcą o tytułach rozmawiać. I stąd czasami dyskusje robią się żywiołowe.

ocenił(a) grę na 9

Jeśli chodzi o muzykę to ciężko mi byc obiektywnym. Problem polega na tym, że całość świata Gothika wywołuje we mnie niesamowite emocje, również nostalgię. Jeśli słyszę muze z tej gry to mi się wszystko przypomina i odpływam.

To tak jakbyś za dzieciaka coś słyszał, a potem na starość ci to puszczą i Ci się wszystko przypomina. Albo jak coś co kojarzy Ci się z jakimiś pięknymi chwilami, np. jakimiś dziewczynami, studiami, fajnymi okresami. Dlatego muzyka z Gothika u mnie jest ceniona wyżej.

Co do spierania się, dla mnie to ma sens. Właśnie to jest ciekawe dyskusje i oceny. Takie docieranie się. Ogólnie, ja jednak myślę, że są tak jakby dwie płaszczyzny myślenia o tych grach. Pierwsza to przez pryzmat gatunku RPG. Można dyskutować, która gra jest lepszym RPGiem i tu pojawiają się niestety wady w obydwu tytułach. Być może nawet Gothic ma ich więcej, nie przeczę.

Druga płaszczyzna to jednak po prostu przez pryzmat gry. To tak jak z Mass Effektem. To taka biedarpg, że szok, ale przecież świetna gra. Tak jak z komediami, nie każda śmieszniejsza jest lepszym filmem. Nie każdy straszniejszy horror będzie miał lepsze aktorstwo, ciekawszą fabułę czy ładniejsze zdjęcia.

Wydaje mi się, że często rozmówcy nie określają, jak chcą o tytułach rozmawiać. I stąd czasami dyskusje robią się żywiołowe.

i co z tego jak w Gothicu czuć ten świat, czuć te dialogi i postacie, czuć że to wszystko nie jest udawane i na niby. Wzejmne korelacje postaci, wybory... historie...Morrowind właśnie to taki kastrat - zero emocji, nikogo się nie zapamiętuję, wszystko jest tak jakby statyczne.. Lubię Morka, doceniam go za wielki świat i inne rzeczy ale Gothic 1 i 2 jest o wiele lepszą grą. Kto nie pamięta Xardasa, Wrzoda, Gomeza, Lorda Hagena i wielu wielu innych? Każdy kto to przejdzie może wymieniać postacie w nieskończoność i opisywać ich charaktery oraz ich historie. W Morku jest coś takiego? Nie... A ja właśnie od gier wymagam, żeby można jakoś emocjonalnie się identyfikować z postaciami. To tyle. Morrowind - świetny sand box, Gothic to po prostu świetna w ogóle gra.

Dealric

hahaa nie umywają sie do Morka.. Morrowind to świat pełen kukieł lub raczej pusty świat. W Gothicu wszystkie postacie są z krwi i kości, z własnym charakterem, z celami itd. To czyni go lepszym, czuć że chodzi się po naturalnym, realistycznym świecie ze swoimi problemami, z frakcjami i ich wzajemnymi korelacjami , z ludźmi których się pamięta. A Morek? wielki wielki świat ale przeraźliwie sztuczny.

ocenił(a) grę na 10
Rockman92

Gothic naturalny i realstyczny? Z postaciami z krwi i kości?
Ty grałeś w jakieś rpgi rzeczywiście na tym się skupiające?

Dealric

tak, jak na tamte czasy, w porównaniu do Morka świat Gothica choć mniejszy i jest o niebo bardziej realistyczny i ciekawy. Świat Morka z kolei jest... trudno powiedzieć jaki jest. Bardziej przypomina wielkie pole pełne niemych kukieł czy posągów.

ocenił(a) grę na 10
Rockman92

Jak na tamte czasy oba światy są biedne i sztuczne. Postaci tak samo.

Dealric

haha nie rozśmieszaj mnie, postacie z Gothica przeszły do kanonu.. Nie wiem na jakim ty świecie żyjesz. Taki Xardas ze swoim świetnym głosem (chodzi mi głównie o polski Dubbing) jest więcej wart niż wszystkie te niby postacie razem wzięte z Morka. Ileż to filmów na YT powstało z postaciami z Gothica.. To jest taki poziom, że nawet dzisiaj nie raz bije nowoczesne gry pod ty względem na głowę. Gomez, Lares, Lee Xardas, Wrzód i cała reszta ekipy to jest coś co się pamięta na długie lata. A ty mówisz, że to ten sam poziom co Morrowind xD Bądź poważny, kolego.

ocenił(a) grę na 10
Rockman92

Lepiej naucz się czytać ze zrozumieniem ;)

użytkownik usunięty
Rockman92

Cóż, świat w Morrowind również ma swoje problemy i dość niezły wybór we frakcjach. Z wierzchu bywa pustawy, ale piękny i mimo tych pustek kocham podróżować po nim. Pod tą warstwą zaś spoczywa jak dla mnie świetny wątek Szóstego Rodu, zwiedzanie zamkniętych lokacji z nim związanych i słuchanie o Czerwonej Górze, Dagoth Urze, "the sleeper is awake" naprawdę wzbudza we mnie niepokój. Plus, wiele ukrytych, legendarnych artefaktów, których zdobycie napawa dumą, kolejne odsłony mnie tak już nie czarują pod względem "Fortune and glory, kid. Fortune and glory". Patrząc na mapę Vvardenfell z antologii, uśmiecham się, widząc liczne znaczki "X" w miejscach, których nigdy nie zwiedziłem. Za każdym razem odkrywam coś nowego, dlatego nigdy nie chcę zwiedzić świata w 100%.

Wybacz, rozpłynąłem się, ale tak - świat w Morrowindzie nie jest taki pusty, jak się wydaje.

tak tak wiem, w Morku jest bardziej ilość, w Gothicu jakość. Nie przeszedłem Morrowinda chociaż grałem.. Przejdę go jak wyjdzie w końcu Skywind :)

użytkownik usunięty
Rockman92

Nie powiedziałem, że w Morrowindzie chodzi o ilość, a w Gothicu o jakość - dla mnie Morrowind ma w sobie oba czynniki.

Aha, A dla mnie i dla wieeeelu nie ma, jeśli chodzi o jakościowo przedstawienie postaci, problemów, celów, dialogów, zadań itd Gothic stoi o wiele wiele wyżej od Morka.

użytkownik usunięty
Rockman92

Polecam zagłębienie się chociaż w sam główny wątek :)

użytkownik usunięty
katedra

Graficznie to chyba kwestia gustu, bo Morrowind jest moim zdaniem po prostu ładniejszy.

Akurat Gothic i TES III mają bardzo podobną fabułę i żadna z nich na pewno nie jest genialna. Ot, sztampowe "od zera do bohatera" i obowiązkowe ratowanie świata. Inaczej za to prezentują się wątki pozostające w tle głównych wydarzeń. W pierwszej grze wiemy tylko tyle, że król potrzebuje surowców niezbędnych do walki z orkami (a jakże, niesamowita oryginalność), a magom nie udało się to, co z początku zaplanowali. I tyle w temacie. Za to w Morrowindzie jest cała masa intryg dotyczących świata gry, np. upadające Cesarstwo Tamriel, walki o niepodległość na prowincjach, rosnący w siłę kult Daedr, konflikt gildii, mieszanie się Mrocznego Bractwa w politykę czy przekręt z sobowtórami Cesarza.

O zadaniach pobocznych nie ma sensu wspominać, bo i tutaj gra Bethesdy góruje.

Rozwój postaci w całej serii The Elder Scrolls faktycznie nie wszystkim może przypaść do gustu, ale nie można zaprzeczyć, że jest on zdecydowanie najbardziej realistyczny ze wszystkich do tej pory opracowanych.

Nie zrozumcie mnie źle, obie gry bardzo sobie cenię, ale Morrowind jest dla mnie przykładem RPGa niemal idealnego :)

ocenił(a) grę na 5

"król potrzebuje surowców niezbędnych do walki z orkami " - to jedynie założenie ogólne, sam pomysł kolonii, podziału na obozy, interakcje w jakie wchodzą owe obozy, próby przebicia się Zła do świata rzeczywistego - kult Śniącego, magiczna ruda, która poza kolonią jest rarytasem, w Górniczej Dolinie pełni rolę środka płatności, podział w poszczególnych obozach na kasty - powstanie magnaterii w jednym z obozów, powstanie odłamu kościoła w innym, próby wydostania się spod Bariery - tyle pomysłów ile obozów, "kult" bagiennego ziela i wiele więcej. A wszystko to ma świetną kontynuację w kolejnej części, gdzie jest jeszcze więcej pobocznych wątków, które zazębiają się z tymi z poprzedniej części. A jeśli chodzi o przeznaczenie i od zera do bohatera - Bezimienny fajnie kwituje przeznaczenie w jednym z dialogów z II części gry:
-Mam w dupie przeznaczenie, skrzynia jest moja!

użytkownik usunięty
katedra

Większość z tego, co napisałeś dotyczy wątku głównego albo bezpośrednio się z nim wiąże, a ja pisałem o wydarzeniach w jego tle. Tutaj równie dobrze mogę wymieniać motywy z Morrowinda: kult Trójcy, jednoczenie plemion Popielnych, wojna rodów czy wreszcie ród Dagoth i jego plany wobec Vvardenfell. Mógłbym tak dalej, ale myślę, że nie ma sensu, bo tylko byśmy się przerzucali kolejnymi wątkami :)

Jeśli mowa o kontynuacjach obu gier to na temat TES IV nie mogę się wypowiedzieć, bo w Obliviona grałem dawno temu i raczej krótko. Z kolei jeśli o Gothica chodzi to pod względem fabularnym wolę jedynkę, a czysto gameplayowym - dwójkę, w której historia była moim zdaniem słaba.

Co do tej kwestii Bezimiennego to trzeba przyznać całej serii, że dialogi w każdej części są przednie ;)

ocenił(a) grę na 5

Tutaj również mogę wspomnieć o tym, co działo się w Nordmarze i płd krainach, ale po co, skoro to i tak jedynie wydarzenia, które dzieją się równoległe i nie maj wpływu na rozgrywkę?

użytkownik usunięty
katedra

Tak jak pisałem, można tak wymieniać i wymieniać a i tak do niczego nie dojdziemy. Chyba wyczerpaliśmy temat :)

ocenił(a) grę na 9

"Ot, sztampowe "od zera do bohatera" i obowiązkowe ratowanie świata."
Akurat tutaj bym się nie zgodził. W Morrowindzie (w pozostałych późniejszych TESach także) rzeczywiście najpierw jesteśmy więźniem, by później wydostać się na wolność i uratować świat. Jednak akurat główny wątek w TES III jest dość długi i ciekawy, Oblivion i Skyrim to popłuczyny. Ratowanie świata w pierwszym Gothicu? Chyba nie. W pierwszej części takim głównym zadaniem jest ucieczka z Górniczej Doliny (taki Prison Break dark fantasy ;P), tak naprawdę to dopiero w połowie gry dowiadujemy się się w którą stronę zmierza fabuła.

"W pierwszej grze wiemy tylko tyle, że król potrzebuje surowców niezbędnych do walki z orkami (a jakże, niesamowita oryginalność), a magom nie udało się to, co z początku zaplanowali. I tyle w temacie."
Tego dowiadujemy się z intra. Później wraz z postępami pogłębiamy swoją wiedzę o świecie. Podczas rozmów możemy usłyszeć o Myrtanie, Khorinis, Nordmarze. To są niewielkie strzępki informacji, ale sprawią, że gra nabiera klimatu. Dużo więcej dowiadujemy się o samej Górniczej Dolinie i zasadach w niej panujących.

Mi tam podobały się obie gry, ale o ile Gothica przeszedłem kilkanaście razy, tak Morrowinda może ze trzy i to ze względu na dodatki. Być może tak jest dlatego, iż Morrowind jest dość długą grą. Może kiedyś jeszcze do Morrowind powrócę, bo wędrówki po Popielnych Ziemiach były niezwykle klimatyczne ;P

użytkownik usunięty
sebogothic

Niezłe porównanie z Prison Break :D
Koniec końców Bezimienny jednak ratuje całe Khorinis zarówno przed Śniącym, jak i smokami. Co z kontynentem to nie wiem, nie grałem w Zmierzch Bogów ani Arcanię i nie wiem, jak dalej potoczyła się ta historia.
A właśnie, widzę, że w kwestii Gothiców jesteś weteranem (kilkanaście przejść, chylę czoła). Mógłbyś mi doradzić czy warto zabrać się za tego "Gothica 4" i dodatek do trójki, czy to raczej strata czasu?

W rozmowach coś tam o Myrtanie i Khorinis słyszałem, ale o Nordmarze nie, a przynajmniej nie przypominam sobie niczego takiego. W takim razie zwracam honor ;P Chyba muszę zagrać w Gothica jeszcze raz, ostatni raz przeszedłem go kilka dobrych lat temu ;)

Mnie też podobają się obie gry i do każdej pewnie jeszcze nie raz powrócę ;D

ocenił(a) grę na 9

"Koniec końców Bezimienny jednak ratuje całe Khorinis zarówno przed Śniącym, jak i smokami."
No, ale to było w drugiej części, w której fabuła była raczej typowa dla gier fantasy: bohater z amnezją, smoki i ratowanie świata ;P Mimo wszystko i tak gra się miodnie, a fabułę też przyjemnie popycha się do przodu.

"A właśnie, widzę, że w kwestii Gothiców jesteś weteranem (kilkanaście przejść, chylę czoła)."
Tyczy się to Gothica i Gothica II: Noc Kruka. Gothica 3 przeszedłem póki co jeden raz.

"Mógłbyś mi doradzić czy warto zabrać się za tego "Gothica 4" i dodatek do trójki, czy to raczej strata czasu?"
W Zmierzch Bogów nie grałem, mam z CDA, ale wyskakuje błąd CRC. Może to i dobrze? Patrząc na opinie to już nie jest to samo i nie ma się czemu dziwić. W końcu ZB stworzyli jacyś Hindusi, którzy nie mieli nic wcześniej wspólnego z serią. Jeśli chodzi o Arcanię, to ukończyłem ją i grało się nieźle. Od początku grałem z nastawieniem, że jest to spin-off serii i jako taki sprawdza się nieźle. Praktycznie nie ma tu żadnych elementów, które wiązały by ją z serią Gothic.

"W rozmowach coś tam o Myrtanie i Khorinis słyszałem, ale o Nordmarze nie, a przynajmniej nie przypominam sobie niczego takiego."
O Nordmarze można usłyszeć w Starej Kopalni od Iana bądź Węża. Dowiadujemy się, że to tam przetapiana jest ruda. Niby nic, ale smaczek jest, tym bardziej, że trzeciej części Nordmar jest obecny.

użytkownik usunięty
sebogothic

W takim razie chyba dam szansę Arcanii, a Zmierzch Bogów raczej sobie odpuszczę. Ale najpierw odświeżę starsze części, bo widzę, że sporo mnie ominęło ;D
Dzięki za sugestie i dyskusję.
Pozdrawiam :)

Zmierzch Bogów to syf, wielu ludzi nie mogło go przejść przez bugi (w tym ja) Do dziś pamiętam las pełen demonów w którym każdy demon miał nie wiedzieć czemu 1 hp :) Nie wspomnę już o tym że nie zaliczało wielu zadań i stawały w martwym punkcie :)

koleś wszystko co wymieniłeś w Morku jest powierzchowne, lakoniczne, "na niby" Za to w Gothicu czuć, że to wszystko się dzieje. Taka jest różnica między tymi grami.

użytkownik usunięty
Rockman92

"na niby"
w TES trzeba wczuć sie w historię a nie ma się jej podanej jak na tacy- w Morrowind historia nie jest opowiedziana w tak przystępny sposób jak w Gothic
W Gothic nie wczuwałem się w postać i historię tak jak w Morrowind
każdy widać ma swój punkt widzenia

wiem, że trzeba się wczuć, ale po pewnym czasie zaczyna się to robić trochę męczące. Lubię serie TES bardzo ale mam nadzieję, że w TES 6 trochę zwiększą imersję z postaciami, poprawią dialogi itd.

ocenił(a) grę na 9
Rockman92

Tak, w całej tej dyskusji w pełni Cię popieram. Moje odczucia są wręcz identyczne, więc nawet ciężko mi coś dodać.

Piotrek4

jak przeczytałem Twoje posty to też zauważyłem, że bardzo podobnie myślę do Ciebie, co do Mass Effecta też mam takie same odczucia - mocno uproszczony jak na rpg a mimo to świetny :)

ocenił(a) grę na 9
katedra

Człowieku co Ty bredzisz?! Ta gra ma genialną oryginalną fabułę, klimat, wiele ciekawych questów. Gothic jest dobry ,ale to nie ta liga.

użytkownik usunięty
GARN

Morrowinda wspominam o wiele lepiej od Gothica:) Baa nawet nadal gram w Morrowind, a na Gothic w ogóle nie mam ochoty ...

ocenił(a) grę na 9

Ja znalazłem niedawno swoje zapisane save'y z przed kilku lat i w końcu skończyłem główny wątek gry ,a teraz " jadę" dodatki.

użytkownik usunięty
GARN

ja z dodatków póki co ukończyłem tylko wątek poboczny Przepowiedni a więc Kompanię Wschodniocesarską
Ale własnie zacząłem grać magiem takim typowym
wszystkie 7 szkół magii plus alchemia, bez zbroi i krótkie ostrze a więc jest to pewne wyzwanie

wolniejsze levelowanie i w ogole trudniej niz wojownikiem czy łucznikiem
ale znam tę grę tak dobrze więc wyzwanie się przyda

użytkownik usunięty
katedra

Morrowind ma ogromny świat, który żyje, co odbija się bardzo wyraziście w samej rozgrywce. Masa książek do odnalezenia, które opisują gospodarkę, frakcje polityczne, dawne historyczne dzieje- to szczególnie uwiarygadnia cały świat,-religiie. Gothic, nie jest na tej płaszyznie tak bardzo rozbudowany to raz. Dwa, ogromny świat właśnie sprawia, że gra daje znacznie większą wolność i pozwala poczuć, że ten świat żyje. Nie przypominam sobie by gothickowy świat miał taką gammę miast, i był tak egozotyczny jak kraina morrowind- mieszkania w ogromnych grzybach, miasto na wodzie- vivec, latający meteor- biblioteka, upiorna brama, forty cesarskie, dedryczne ruiny. Dużo tutaj wymieniać, ale lokacje są na tyle zróżnicowane i rozbudowane, że bardzo zapadają w pamieć- samo vivec to ogromna metropolia, którą po prostu chce sie zwiedzać.

Do roboty jest multum rzeczy.Można zostać wampirem, wykonywać zadania dla trzech konkurujących z sobą wielkich gidli,dołączyć do jednego z trzech wielkich rodów, wcielić się w cesarski legion, dołączyć do elitarnej organizacji zabójców , wykonywać zadania dla przedwiecznych bóstw, poświęcić czas na główny wątek, wykonywać zlecenie dla niezrzeszonych w ogranizacjach obywateli, a kiedy na jakiś czas dostaniemy sydnromu przeystu questami, nic nie szkodzi na przeszkodzie aby na jakiś czas swobodnie eskplorować świat bez żadnych zoobowiązań.

Fabularnie to i gothic i morrowind to proste, historie, celujące mocno w klasyczne wzorce- i tu i tu mamy wybrańca, drogę od zera do herosa itd,-a doszukiwanie sie jakiejś super oryginalności w gothicu jest śmieszne . Pisanie w perspektywie morrowinda, jakże to dużo pobocznych wątków ma gothic jest głupie, bo morrowind przez sam fakt tego czym jest musi byc wielowątkowy, a gothic nie jest aż tak duży, wiec może pominmy z litości tą wielowątkowość.

Gothic na plus ma postaci, które zapadają w pamięć, bo summ summarum, żadna postać z morrowinda nie stała sie raczej ikoniczna dla świata gier- ale sama gra i jej zamysł już tak, a fakt, jak ogromny i zróżnicowany to świat, pełen rzeczy do zrobienia sprawia, że to esencja przygody. Poza tym morrowind jest blisko drugiego życia- prace nad projektem skywind. NPC tylko mogli by być bardziej żywi, ale notabene trzeba mieć strasznie dziwny gust, żeby pisać, że TES III ma tylko puste obietnice.....

W sumie nie dziwi mnie taka opinia gościa, który ogólnie gubi się w kulturze popularnej i sam nie wie z czym co sie je, a jak czegos nie rozumie to tworzy teoriie z d. BTW- w temacie leviita odpowiem moze za 200 lat, bo wiem czym kończy sie z toba dłuższa dyskusja, a nie chcę dziewczynie, która założyła tamten temat robić gnoju.


ocenił(a) grę na 5

Może nie ma aż tylu miast,ale nie próbuje tworzyć ich w sposób sterylny, sztuczny i suchy, na bazie małomównych i nudnych NPC i kilku zleceniodawców questów, którzy stoją,gdzieś w pikselowych domkach albo łukach bram. To,że jest tego dużo i że jest to wszystko zróżnicowane, nie znaczy,że jest to dobrze zrobione. Zarówno G1 jak i Morrowind to gry prymitywne, w których pomysł był,ale ówczesne środki były zbyt prymitywne,aby móc oddać wszystkie pomysły twórców należycie.

W Gothicu chodzi o samą kolonię, o to jak powstała, jak wykrystalizowały się tam poszczególne gildie, o zależności pomiędzy nimi itd. Motyw od zera do bohatera to praktycznie każdy RPG.

Ale co ma kultura popularna do gier sprzed dekady? Jak mam się gubić w graniu, skoro jakaś pozycja się mi po prostu nie podoba i uważam ją za przestarzałą? Musisz również tutaj przenosić swoje bzdet-dyskusje o gimbusowskim medium jakim są komiksy ?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones