ale rzeczywisty, takie teraz przyszły czasy. mamy wszystko ale jesteśmy bardziej samotni niż 30 lat temu
i, jeżeli nie zapanujemy nad kroczącym szybkimi krokami postępem technologicznym to staniemy się zawładniętymi przez maszyny człekopodobnymi, bezmyślnymi istotami - koszmarek. Jestem przerażony. 7/10 !!!
Ja bym nie powiedziała, że największym problemem tutaj ukazanym są akurat urządzenia, przywiązanie do nich itd., a porozumiewanie się samo w sobie, nie ważne czy przy użyciu telefonów / Internetu czy bez nich. Także to, że większość bohaterów tutaj nie ma szacunku do siebie i do innych ludzi.
Ależ ZUZANKO27, przecież ja o tym napisałem, może nie wprost ale jednak. Ludzie tracą bezpośredni kontakt ze sobą. Szacunek dla sprzętu elektronicznego jest dzisiaj ważniejszy. Z ''komórki'' się wyzwoliłem półtora roku temu. Jakaż ulga !!! Straciłem, przez to, kilkoro "komórkowych" znajomych ale odzyskałem najbliższych. Pozdrawiam.
Powinno się zlikwidować portale społecznościowe internet i wtedy młodzież by spędzała czas na świeżym powietrzu a nie tylko online
Zuzanno, to co piszesz jest pozornie prawdą. Tzn. nie ma nic nieprawdziwego w tym co stwierdzasz natomiast rozmijasz się mimo wszystko z meritum problemu. Niestety ale to nowe technologie i nieumiejętne korzystanie z nich, tudzież specyficzne warunki, które owe technologie stwarzają są powodem takich a nie innych problemów ludzkości. Postęp technologiczny, skracanie dostępu do drugiego człowieka po drugiej stronie kuli ziemskiej. Mentalny ekshibicjonizm, skrócenie, strywializowanie kontaktów, przyśpieszenie ich. Brak czasu na spokojne rozmowy o tzw. "niczym", jednocześnie głębokie rozmowy nastawione na drugiego człowieka. To wszystko implikuje takie a nie inne zubożenie kontaktów między ludzkich, zarówno na poziomie rodzinny, jak i grup społecznych. To nie urządzenia są winne, owszem. Tak jak nóż nie jest winien, kiedy się go używa do zabicia drugiej osoby. Sęk w tym, że rozwój technologiczny niesie za sobą ogromny bagaż empirycznych zachowań, z którymi przeciętny człowiek nie jest ani obyty, ani oswojony do końca. Nie mam tu na myśli umiejętne korzystanie z punktu widzenia technicznego, lecz mądre korzystanie z umiarem, pokorą i dystansem.
Ludzkość postawiona jest teraz przed takimi zjawiskami jak kult powierzchni, gadżeciarstwo, komercjalizacja i upublicznienie każdej nawet najbardziej intymnej sfery naszego życia (ludzie na własne życzenie to robią codziennie na Facebooku choćby). To wszystko bardzo mocno zatraca drugiego człowieka, gubi go gdzieś między wierszami, nie liczy się to co ten człowiek czuje i ma do powiedzenia. liczy się sam akt komunikacji, tak jak w wypadku oglądania, nie liczy się przekaz co sam akt gapienia się.
"Ja bym nie powiedziała, że największym problemem tutaj ukazanym są akurat urządzenia, przywiązanie do nich itd., a porozumiewanie się samo w sobie, nie ważne czy przy użyciu telefonów / Internetu czy bez nich."
Jeden z moich ulubionych pisarzy - Julio Cortazar - pisał, że "słowa służą do nieporozumiewania się" :-)
Dalekoooooo sięgasz w przyszłość ;] A tak naprawdę realne zagrożenie nie czyha w komputerze czy w smartfonie ale w drugim człowieku. Obecnie największym zagrożeniem jest kultura muzułmańska, która za cel więzła sobie islamizację i kolonizację naszej planety. I tym właśnie powinieneś się martwić kolego bo biały człowiek ma niż demograficzny i jeszcze za naszego życia mogą nastać bardzo brutalne i złe czasy ;/
Toż to ja przecież, o ty, napisałem. Co do kultury muzułmańskiej to będę się wypowiadał po obejrzeniu filmu o tej tematyce - ten film o tym nie był. Pozdrawiam.