Próbuje coś uszczknąć ze sławy "Ojca chrzestnego", czyli mafia w warunkach Andaluzyjskich. Zapowiadało się ciekawie, ale potem co rusz pojawiały się mielizny scenariuszowe, jakieś akcje rodem z kina klasy B, zaczęło mnie to wnerwiać... Tak jak "złowrogość" szefa gangu, który faktycznie był leśnym dziadkiem... Oraz...
Film ciągnie się jak guma do żucia, Akcja wartka jak schnięcie farby olejnej. Próba stylizacji na dramat psychologiczny z elementami kryminału. Szkoda czasu, Hiszpanie potrafią robić lepsze filmy
Film opowiada historie mlodego chlopaka bedacego czlonkiem mafii ktoremu podwinela sie noga i trafil do wiezienia. Wkrotce okazuje sie, ze musi pomoc swemu bratu gdyz jemu i jego corce zagraza olbrzymie niebezpieczentwo.
Jest to typowe gangsterskie kino, nie moglo zabraknac brutalnosci, przemocy oraz duzej ilosci...
Wszystko niby ładnie, pieknie ale... bardzo bolały mnie oczy jak patrzyłem na "Acze" - czyli głównego bohatera, który kojarzy mi się tylko z jednym i jedynym czymś (nie filmem, bo filmem tamtego arcygniota nie można nazwać) a dokładniej "3 metry nad niebem". Ogólnie wracając do "Toro" bardzo dobrze i z zaciekawieniem...
więceji było mu mało. Chodzi oczywiście o głównego bohatera, który w początkowych minutach filmu pokazany jest jako przestępca, który daje się złapać policji by odbyć karę. Kolejne minuty odkrywają, że Toro wziął się za siebie, niebawem wyjdzie z więzienia na dobre, by wraz ze swoją ukochaną ułożyć sobie życie. Niestety zbyt...
więcej