O ile nie mogę zarzucić nic w stronę JR'owi oraz jego projektowi artystycznemu, to mam wrażenie że film momentami za bardzo koloryzuje pewne fakty. Gęba się uśmiecha gdy widzi się jak więźniowie współpracują, albo jak jedzą coś czego od lat nie jedli (pomarańcza), lecz w ogólnym rozrachunku za dużo tu lukrowanych...