Jeden z nudniejszych filmów w historii kina. Każda scena mówi coś o wierze i mówi to wsposób może i mądry ale niespotykanie nudny. Dłuży się jak makaron , jest niespójny i nierealny psychologicznie. Nieliczne niezłe sceny niweczy beznadziejna końcówka. Niestety papież Jan Paweł II scenariuszy pisać nie umiał , a Zanussi zaliczył tutaj straszną wpadkę. Nie polecam nikomu , chyba że ktoś chce wśród nudnych wywodów , nonsensownych scen i nudy , nudy , nudy , wyłowić nauki Ojca świętego które w tym filmie niestety wypadły blado.