Film mi się podobał, ale mam kilka uwag natury techniczno-żeglarskiej:
1. jest etykieta, a nie etyka jachtowa
2. szoty foka są na jachcie źle przeprowadzone w stosunku do want (tego nie jestem
pewien)
3. fok prawie w ogóle jest nieużywany i zwykle sobie wisi
4. w scenie przy ładnym wietrze - jak jacht halsuje - grot jest niedobrany, jest mega odbicie
na grocie od foka, beznadziejny trym foka (lik wolny właściwie w łopocie)
Może się czepiam, ale te kilka szczegółów spowodowało, że film w moich oczach wypadł
dużo słabiej.
Może i tak jest. Nie zwróciłem na to uwagi ale film też nie jest o tym jak bezbłędnie pływać jachtem.
ty myślisz e bohaterowie są zmuszeni pływać na dwóch żaglach???? nie są rasowymi żeglarzami, przyjeżdzają tylko na weekend
Takich szczegółów trzeba pilnować w trakcie kursu i egzaminu na patent.
W normalnych warunkach nikt na to nie patrzy. No chyba, ze bierzesz udział w regatach.
Swojego czasu pływałem w regatach, ale nie o to chodzi. Po prostu w filmie było super ujęcie - piękny jacht idący na wiatr, w przechyle, ładny, równy wiatr - a fok w łopocie. A w normalnych warunkach też przyjemniej pływać i cieszyć się wiatrem, kiedy wszystko pracuje jak powinno. Co do pozostałych uwag to ja nie kwestionuję, o czym jest film. Po prostu zwracam uwagę na niedociągnięcia, które mi osobiście przeszkadzały.
"W normalnych warunkach nikt na to nie patrzy" Jak to w normalnych warunkach nikt na to nie patrzy. Nawet do rekreacyjnego żeglowania trzeba wiedzieć jak poprawnie posługiwać się grotem i fokiem, bo w przeciwnym razie jacht będzie sobie swobodnie dryfował zamiast płynąć z pełnym wiatrem w żaglach
To nie jest przecież film o żeglarstwie :)
Niemniej jednak, zauważyłem jeszcze inny błąd (?) - przy zwrocie przez rufę poprawna komenda brzmi: "szoty foka wybieraj/luzuj", a nie "wybierz/luz".
Mariusz005: O jakim posługiwaniu grotem mówisz? Rekin - filmowy Christine jest jachtem który nie posiada grotu;) jest tzw 'killerem', czyli posiada nieruchowmy kil;)
Grot w tym przypadku to główny żagiel (tylni), mylisz go pewnie z mieczem. Zaciekawiło mnie określenie 'killer', które zostało użyte. Google naprowadziło mnie, że jest to mazurskie określenie na jachty balastowe. Posługiwanie się nim w kontekście konstrukcji kadłuba jest - żeby nie powiedzieć błędne - brakiem precyzji. Ale w odniesieniu do sylwetki kadłuba, jak najbardziej na miejscu;) Kształty krążowników szkierowych z początku XX w. powodują szybsze bicie serca u żeglarzy, niczym Mercedez Benz 300SL z 1962 r. u fanów motoryzacji;)
Rozumiem że głównego bohatera tego filmu uznajesz za super żeglarza,a nie amatora dziennikarza który od czasu do czasu sobie pływa z żoneczką?Żoneczkę i autostopowicza też masz za mistrzów regat,którzy powinni mieć w małym palcu meandry żeglugi?Film idealnie oddaje realia.Skąd wiesz że główny bohater wie że "szoty foka są na jachcie źle przeprowadzone w stosunku do want "??? Wiesz coś o jego żeglarskich umiejętnościach?To jego zawód?Mam nadzieje ze wyjaśniłem,co to znaczy "film".
Bohater zdał egzamin na patent sternika - stopień wyżej od żeglarza jachtowego (choć być może w latach 60-tych wyglądało to inaczej), który był przeprowadzany przez ciętego bosmana. Powinien posiadać spore umiejetności i wiedzę żeglarską.
Jako kompletny laik żeglarstwa ja uważam wskazanie błędów za konieczne. Nie znam nazewnictwa, nie mam doświadczenia praktycznego, ale sam film, dodatkowo uwagi zmotywowały mnie do większego zainteresowania się tym tematem. Niewykluczone, że w przyszłości będę korzystał z jachtów i sam próbował swoich sił, więc niemniej dziękuję za cenne uwagi.
może i masz rację, technicznych szczegółów już nie pamiętam chociaż trochę żeglowałam, ale czy może ważniejsze nie jest to aby nie zabierać obcych ludzi, laików na jednostkę? jacht to bardzo hermetyczne środowisko, nie dla obcych.
Może do tego, że wejście tego obcego chłopaka do "hermetycznego środowiska" żeglarzy ma istotny sens w filmie. A film jest przecież udany, czy nie?
" ale czy może ważniejsze nie jest to aby nie zabierać obcych ludzi, laików na jednostkę? jacht to bardzo hermetyczne środowisko, nie dla obcych."
OK, bo mnie się zdało, że to o filmie.
prawdopodobnie wiem do czego pijesz.
wg ciebie krytykuję postawę bohatera bo zabrał na pokład laika.
ale w tym momencie chodzi mi tylko o postawę na jachcie, nie o film, bo jak twierdzisz, bez tego filmu by nie było.
to nie umniejsza filmowi, chodzi o teoretyczną sytuację.
już się tak nie ekscytuj.
to, że jesteśmy na forum filmowych to nie znaczy, że o żaglach nie można rozmawiać.
Hihi. Ładnie trollujesz. A możesz nie być przez pewien czas gnojem i pisać coś sensownego? Czy nie wiesz jak?
Twoje "poznać po ozdobnikach" jest niby z sensem? Może jeszcze o filmie? ;)
Zabawny z ciebie brzdąc.
O, kopiowanko. Klasa, poznać doswiadczenie. Teraz ja mam znowu na pisac "brzdąc", zeby była kontynuacja? ;)
Twoje sensy najwyraźniej są dość subiektywne ;) Tak delikatnie to ujmę.
Miałem nadzieję, że ty skopiujesz ode mnie pisanie z sensem, ale jednak to niewykonalne. Dlatego ja skopiuję od ciebie pisanie głupie. Pasuje? :)
Skoro teraz niby (z moją skromną pomocą) piszesz głupio, to jak było wcześniej? Idiotycznie?
Nie doceniasz się jednak. ;)
Łał. Fajny trolling. Chyba mama pomaga, gimnazjaliści nie są teraz tak kreatywni.
Łałowanie wychodzi ci najbardziej stylowo, gorzej z resztą.
Powiedz lepiej, czemu znowu moja mama znowu się tu pęta? Może dlatego, że to z kolei ładnie, niegimnazjalnie i na poziomie, prawda?
Dobrze uczyć się od lepszych, dzięki, miszczu.
Ja nie wiem. Czemu się pęta? I czemu nie czyta ci postów dokładnie, generując pomyłki?