Za stracony czas, amatorską charakteryzację starzejących się postaci, tragikomiczny, udawany hiszpańsko-kolumbijski akcent w języku angielskim, dramatycznie słabą rolę Giovanny, za wszystko!!
Oczekiwałam na ten film długo, gdyż czytałam książkę, niestety zawiódł mnie na całej linii....
marna gra aktorska, fatalna charaktryzacja (główna bohaterka wygląda niemal identycznie na
początku filmu w wieku nastu lat i pod koniec w wieku 70!), jestem na NIE
Miałam przyjemność czytać tę powieść około 4 lat temu, dopiero teraz zdecydowałam się jednak obejrzeć jej ekranizację. Fabuła jest odzwiedciedleniem tego co działo się w książce, wybitnej zresztą, i uważam, że jak na dwugodzinny film Newell wywiązał się bardzo dobrze z pracy reżysera. Ciężko jest w takim filmie...
„Miłość w czasach zarazy” to ekranizacja ponoć jednej z najlepszych powieści Gabriela Garcíi Márqueza (może faktycznie książki nie da się porównać z filmem, który oceniłbym raczej jako słaby). Według zapowiedzi jest to „opowieść o miłości, która okazała się silniejsza od samotności i śmierci”. Osobiście odebrałem ten...
więcejI w ogóle - nie czytałam książki, ale mam wrażenie że film składa się z jakby sklejonych na siłę ze sobą fragmentów wybranych z książki... aczkolwiek może się mylę
Przeczytałam książkę i zachciało mi się film obejrzeć. Jak to w więkoszci przypadków ekranizacji bywa ( są wyjątki ) film nie dorównuje książce. Inaczej wyobrażałam sobie postacie.
Filmowa Fermina, nie taka znowu piękność, jak opisana w książce.
Bardem świetny w roli Florentino. Tak strasznie smutny i żałosny, ze...
Nie czytałem książki, być może tam jest inne przesłanie. Oglądając film miałem wrażenie, że jak Fermina wyszła za maz to Fiorentino skupil sie na zaliczaniu kolejnych panienek, nie wierząc że ona do niego wróci. Śmierć Lorenza akurat zbiegł sie czasie gdy był w łożku z 622-gą. I od razu pomyślał że nadarza sie okazja...
więcejczy zawsze wszystko musi mieć sensowne wytłumaczenie? naukowe? racjonalne? właśnie dlatego, że w życiu rzadko się zdarza, czasami oczekujemy od filmu bajki, chociażby i bez happy endu.. wierząc, że filmy częściowo opierają się na życiu, mamy nadzieję, że można tak kochać... że niemożliwe, bo się nie znali?,nie...
Muzyka to najmocniejszy dla mnie atut tego filmu, poza tym oczywiście doceniam grę aktorską oraz niepowtarzalny klimat. Jestem zauroczona filmem, chociaż nie jest on najwyższej klasy, to i tak zapamiętam go na długo. Polecam, naprawdę warto zobaczyć.
sama nie wiem czy mi się podobał czy nie. mam mieszane uczucia. Nie potrafię zrozumieć tego, że ona go tak bardzo kochała po czym tata jej powiedział, że to łuda i ona nagle go przestała kochać, a jak była stara to nagle znowu go pokochała. A poza tym po co on jej powiedział w łóżku, że zachował cnotę dla niej skoro...
więcejspodziewałam się pożądnego melodramatu - wzruszającego, ciepłego i opowiadającego wspaniałą historię miłosną. a tu co??
pewnie zostanę zlinczowana przez fanów, ale dla mnie dozą miłości nie jest przespanie się z ponad sześcioma setkami kobiet [;oo], po to, aby wyleczyć się z miłości swego życia i potem jeszcze, na...
oglądałam ten film co najmniej rok temu, a uczucie jakie mi przy tym towarzyszyło to "Niech on się wreszcie skończy". Strasznie nudny, rozwleczony. Szkoda mi było wyłączyć nie doczekawszy końca, ale zmarnowany czas. Kompletna pomyłka. Nie przemówił do mnie w żadnym stopniu!
Nie podoba mi się fabuła filmu. Łączyła ich jedynie miłość platoniczna, nigdy ze sobą za bardzo nie rozmawiali a tu on nie umie bez niej żyć. Dajcie spokój, takie rzeczy to tylko w książkach (od razu zaznaczam, że tej akurat nie czytałam). Od razu rzuca się w oczy niewiarygodność tej historii. Ja wolę bardziej życiowe...
więcej