Wprawdzie słabszy od "Ojca chrzestnego" i "Dawno temu w Ameryce", ale mimo wszystko to jest czołówka światowa. Stylem przypomina trochę "Ojca...". Bardzo dobra rola Nicholsona i Turner. 9/10
Żaden film gansterski nie jest w stanie przebić tych dwóch arcydzieł, które wymieniłes, bo to jest szczyt tego, co takie kino może zaproponować. Niemniej Huston to jest reżyser-gigant tak jak Coppola, i "Honor Prizzich" to potwierdzenie geniuszu tego twórcy, który już przeszedł do legendy kina.
ej moim zdaniem to nie byl film gangsterski
dla mnie byl w pewnym sensie satyra na wszystkie filmy tego gatunku
przykladem np sposob gry Nicholsona czy kreacja samego ojca chrzestnego przedstawionego jako watlego stojacego nad grobem staruszka