Film, jak film - jednym się spodoba, innym nie. Dla mnie bez szczególnych wrażeń. Niestety, kompletnie nierealne jest grasowanie masowego mordercy i psychopaty po miasteczku. Gdyby ktoś taki zwiał w USA z paki, szukałyby go FBI i policja w całym kraju. W jego miasteczku rodzinnym byłoby więcej agentów i policjantów niż mieszkańców. To odrealnienie powoduje, że film wiele traci