Mark Hamill pracuje w show biznesie od wielu lat. Wydawać by się więc mogło, że wie, iż szczerość w wywiadach udzielanych w trakcie promocji filmu nie popłaca. A mimo to niedawno wypowiedział słowa, które obiegły cały świat. Teraz ich żałuje, choć się z nich nie wycofuje.
Aktor na Twitterze stwierdził, że żałuje szczerości, z jaką opowiadał o swoich wątpliwościach dotyczących granego przez niego w
"Ostatnim Jedi" bohatera. Dodał, że różnice artystyczne to chleb powszedni na planie filmowym, ale w większości przypadków spory pozostają sprawą prywatną.
Hamill napisał też, że jedyne, na czym mu zależało, to żeby powstał dobry film. A dostał znacznie więcej. Jego zdaniem
Rian Johnson wykonał świetną robotę, a
"Ostatni Jedi" to wielki klasyk kina.
Przypomnijmy, że aktor w jednym z wcześniejszych wywiadów stwierdził, że nie podobała mu się postawa Luke'a Skywalkera w widowisko
Johnsona. Jego słowa "To nie jest mój Luke" obiegły cały świat.
Wielu fanów zgadza się z oceną, jaką wystawił aktor.