Selva ma trzynaście lat i jest sierotą. Mieszka z dziadkiem w kostarykańskiej prowincji Limón wśród lasów deszczowych, które tętnią życiem. Wszystkie kobiety, które mogłaby być wzorem do naśladowania, znikają z jej życia. Teraz jeszcze dziadek gotów jest do odejścia. Selva odkrywa, że śmierć nie jest taka straszna, jak mogłoby sięSelva ma trzynaście lat i jest sierotą. Mieszka z dziadkiem w kostarykańskiej prowincji Limón wśród lasów deszczowych, które tętnią życiem. Wszystkie kobiety, które mogłaby być wzorem do naśladowania, znikają z jej życia. Teraz jeszcze dziadek gotów jest do odejścia. Selva odkrywa, że śmierć nie jest taka straszna, jak mogłoby się wydawać. Kiedy umieramy, po prostu zrzucamy skórę. Możemy wtedy przemieniać się w wilki, kozy, cienie lub co tylko chcemy. Intymna i magiczna opowieść o dojrzewaniu. Między tętniącą życiem przyrodą, bliskimi przyjaciółmi w szkole i zawsze obecnymi duchami tych, którzy odeszli, Selva musi znaleźć własną drogę do dorosłości.
co "Atlantyk" albo "Głęboka cisza" - ale tutaj jednak totalny minimalizm, niby coś o przemijaniu, niby coś o samotności - jak się ktoś zastanawia to podpowiem że można sobie odpuścić ten film